Puk, puk ...kto tam ? kurier .Rzut okiem na nadawce , a to Jadzia zrobiła mi niespodziankę.Prawdziwą niespodziankę bo paczuchy wymiankowej spodziewałam się po świętach.
Wiem , że zgromadzenie bolesławieckich naparstków nie jest takie łatwe.Zauważyłam że bolesławieckie naparstki pojawiły się w propozycjach wymian u kolekcjonerek.Nie będę oszukiwać "zazdraszczałam" tych okazów.
Postanowiłam i ja napisać do Jadzi z nieśmiałą propozycją wymiany.
Jadzia mnie uświadomiła że naparstki nie stoją na półkach i nie czekają na nabywców.Produkowane są z końcówek materiału i dlatego malusie ilości są do kupienia w sklepach.Trzeba czekać.
Więc uzbroiłam się w cierpliwość i czekałam i się doczekałam :)
Gdy zobaczyłam wielkość paczki dostałam stanu przedzawałowego , przy rozpakowywaniu doszło migotanie przedsionków:)
Zresztą zobaczcie same jakimi skarbami obdarowała mnie Jadzia.
Zacznę oczywiście od cudownych naparstków.Piękne , kolorowe , każdy inny.
Do naparstków Jadzia dołożyła kubeczek i filiżankę.
dwa kieliszki na jajca , komplecik na przyprawy , miseczkę
talerzyk na herbatki i magnesiki
i na finał cudne breloczki z naparstkami
I teraz mi powiedzcie jak można zwykłymi słowami podziękować za takie cudowne rzeczy jakimi zostałam obdarowana , słów po prostu mi brakuje, bo oddech powoli zaczyna wracać:)
JADZIU DZIĘKUJĘ CI Z CAŁEGO SERCA !JESTEM BARDZO WDZIĘCZNA.
